Z przykrością przyznaję, że nie zaopiekowałam się dobrze moim poprzednim aniołkiem . Zrobiłam kolejnego, i jak na sumienną uczennicę nowej dziedziny sztuki, zrobiłam go lepiej;) Najbardziej dumna jestem z rękawków, które zrobiłam przy pomocy zatemperowanego ołówka i z włosów, które "kulgałam" własnoręcznie, choć są na to proste sposoby.
Całość wykonałam w oparciu o doskonały tutorial pani Asi, patrz TUTAJ
...a z resztek masy ulepiłam baranka, przyda się do wielkanocnego koszyczka;)
Teraz już tylko czekam, bo aniołek i baranek schną swoim tempem na parapecie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wizytę i podwójnie za komentarz ;)