Niedzielne popołudnie to idealny czas na wspólne robótki ręczne i tym razem padło na wyrób sztucznej biżuterii. Plan był prosty - wykonać dwa naszyjniki dla pań z przedszkola i dwie bransoletki dla pań Anetek, które pomagają nauczycielkom, i z którymi moja córcia bardzo się zżyła. Nie było nawet mowy o błyskotkach dla młodszej siostry, czy babć. Jak to Domka ujęła: "to podarunki od serca, żeby o niej nie zapomniały, kiedy będzie już w szkole" ;) No wzruszyłam się i trochę jej pomogłam, zwłaszcza z wykończeniem i zapięciem z karabińczyka.
Igła była ostra, ale obeszło się bez uszczerbków na zdrowiu ;)
Przymiarki musiały być.
Kolekcja gotowa, hit sezonu - bezcenne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wizytę i podwójnie za komentarz ;)