Przyznałam się na fb, że wczorajszy dzień przetrwoniłam na NIC. Dzisiaj zatem wzięłam się do roboty i oprócz sumiennie wykonanych prac domowych, zrealizowałam też projekt córci 'skrzydlata barbie', w ramach którego uszyłam puchate skrzydełka i strój dla lalki.
Jak widać lala jest kaleką, bo podobno sama zgubiła swoją dłoń (hahahha), więc należała się jej zmiana wizerunku. Wcześniej wyglądała tak:
Dominisia sama wybierała koraliki i różyczkę na naszyjnik;)
Ten kluczyk z tyłu ma otwierać jakieś super tajemne drzwi, ale jakie, to wie tylko moja córka - chyba nawet barbie nie jest wtajemniczona ;)))
Skrzydła są spore, jak na barbie, ale taki był projekt, co zrobić? ja jestem tylko skromnym wykonawcą. W sumie, to pasują nawet na większe lalki, bo wszyłam gumki do mocowania.
Powietrzne akrobacje czas zacząć:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wizytę i podwójnie za komentarz ;)