Mam w domu Superbohaterkę, która z zaaranżowanych opresji ratuje wszystkie maskotki w domu ;) Ale co by to była za bohaterka bez peleryny? Zabawa zaczęta a peleryny brak! Musiała być szybko, już, natychmiast, na wczoraj! Wzięłam więc kawałek firanki, naszyłam zgodnie z zaleceniem wielkie S i uszyłam w tempie szybszym niż ekspresowe lekką i zwiewną pelerynę aż do ziemi. Uff, misje ratunkowe można kontynuować;)
...szkoda, że wyczerpały się baterie, bo nie widać Superbohaterki w akcji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wizytę i podwójnie za komentarz ;)