Dostałam zlecenie specjalne - dwa letnie śpiworki dla małej Hani. Ta urocza bobaska stała się moją stałą klientką;) i oczywiście bardzo mnie to cieszy, bo nie ma nic przyjemniejszego nad szycie dla rodziny i znajomych, którzy najbardziej doceniają wkładaną pracę.
Śpiworek uszyłam dzisiaj, mój pierwszy, ale nie ostatni a zaczęło się od wyboru materiału - padło na bawełniany różowy z kaczuszkami i bawełnianą kremową flanelę. Doszła haftowana falbanka i długi suwak, i guziczek rzecz jasna.
Potem były twórcze etapy kombinowania co, jak, z czym i w jakiej kolejności. Wykroiłam materiał jak trzeba i przyszyłam ozdobną taśmę, tworząc falbankę.
Pozszywałam warstwy śpiworka prawymi stronami do siebie
... i wywinęłam, a tego najbardziej nie lubię, bo zawsze zostawiam jak najmniejszy otwór, co utrudnia wywijanie.
Na ramiączkach, gdzie będzie guzik i dziurka jest dodatkowe usztywnienie.
Wszywanie suwaków nawet polubiłam ;)
Efekt końcowy:
Zakładkę widoczna na zdjęciu powyżej doszyłam na końcu ze skrawka materiału (półkola), żeby suwak nie drażnił ciała Hani.
Suwak rozpina się od dołu, bo u góry ma tendencję do rozsuwania się. Poza tym wygodnie jest zmienić pieluszkę, nie wyjmując malca ze śpiworka.
Oprócz suwaka rozpina się też prawe ramiączko, bo ma guziczek.
... a falbanka prezentuje się tak:
Słodkich snów, Haniu ;)
Cudo! Jesteś bardzo zdolna!
OdpowiedzUsuń...miód na moje serce, dziękuję, choć do perfekcji nadal mi daleko, dziękuję i pozdrawiam
Usuń