28 lipca 2013

...żeby nie było, że próżnuję

Powycinałam wczoraj od niechcenia ileś kwadratów dużych, średnich i tych małych



... a dziś namiętnie od rana układam je i zszywam


Nie wszystkie kolory wykorzystałam, ale to, co wyjdzie chyba mi się spodoba


Koniec jest bliski; dochodzi 21.00, więc wykąpię i uśpię maleństwa, wrócę do szycia i pewnie ok 3.00 w nocy będę cieszyć oczy widokiem nowego tworu, o ile zdołam jeszcze utrzymać powieki w górze ;)


1 komentarz:

Dziękuję za wizytę i podwójnie za komentarz ;)