16 października 2016

Spersonalizowany balon wierszem pisany

Pamiątka dla wspaniałej wychowawczyni mojego dziecka;
upominek od całej klasy z okazji DKEN z własnoręcznymi podpisami uczniów.



... to, co potrzebne było:

- kartka papieru A4
- kartka z bloku technicznego A3
- taśma dwustronna i nożyczki
- ramka formatu 30x40cm (kupiona w Pepco za 9,99zł ;)
- tekst (wiersz w tym przypadku)
- mnóstwo wolnego czasu
- jeszcze więcej chęci i zaangażowania
- duuużo cierpliwości
- odrobina fantazji
- trochę umiejętności, obycia z komputerem i wyszukiwarką Internetową
- oraz wyprawa do szkolnej szatni po podpisy uczniów ;) :)

~~ * ~~
Jak powstał wiersz:

Najpierw znalazłam w Internecie tekst, który uznałam za odpowiedni:

T. Kubiak „Laurka dla Twojej Pani”

To Ona, czujna, cierpliwa,

z troską serdeczną i szczerą

czuwa nad piórem i ręką,
nad twoją pierwszą literą.

To Ona wita cię w progu,

jak własne wita się dzieci.

To Ona uczy cię patrzeć,
słyszeć, i myśleć o świecie.

To Ona ma serce matki,

które się cieszy i trudzi,

w drogę wyprawia cię mądrze,
uczy cię świata i ludzi…

To z Nią rozpoczynasz podróż

po świecie pięknym i wielkim,

w tej ławce – łódeczce kruchej –
pod okiem Nauczycielki.

To z Nią wędrujesz codziennie

po globie pełnym tajemnic,

przez oceany i dżungle,
i dalej, wyżej – na Księżyc.

Bez Niej nie ruszyłbyś w drogę,

tkwiłbyś jak kamień na miejscu.

Po latach jeszcze pamiętać będziesz
o ciepłym Jej sercu.

  
Potem, ów tekst przerobiłam następująco:
  
Droga Nasza Pani, kilka słów dla Pani mamy:

To Ty, czujna, cierpliwa, z troską serdeczną i szczerą

czuwasz nad piórem i ręką, nad naszą każdą literą.


To Ty nas witasz w progu, jak własne wita się dziecię.
To Ty uczysz nas patrzeć, słyszeć, i myśleć o świecie.


To Ty masz serce tak dobre, że cieszy się z nami i trudzi,

w drogę wyprawia nas mądrze, uczy nas świata i ludzi.


To z Tobą ruszamy w podróż po świecie pięknym i wielkim,

w tej ławce, jako łódce, pod okiem nauczycielskim.

Wędrujemy z Tobą ochoczo po globie pełnym tajemnic,

przez oceany i dżungle, i dalej, wyżej – na Księżyc.


Bez Ciebie nie ruszylibyśmy w drogę, tkwilibyśmy jak kamień na miejscu.

Po latach jeszcze pamiętać będziemy o ciepłym Twym głosie i sercu. 

Na koniec, sama dopisałam dalszą część:

Ty jesteś nam drogowskazem, latarnią na morzu życia;
pomagasz  jawnie przy wszystkich lub po cichutku z ukrycia.

Ty z nami płyniesz w nieznane, sumiennie i wytrwale;
drążysz tak wiele spraw, niczym ta kropla w skale.

To Ty nas motywujesz, zachęcasz do działania,
Ty nam dajesz siły i do rozwoju nakłaniasz.

To Ty nas uczysz codziennie, co to odpowiedzialność,
do czego jest uczciwość i po co nam moralność.

Tyś nam nieoceniona, sprytna i wszechwiedząca,
rozważna, bardzo praktyczna oraz inspirująca.

Pani twórcze pomysły rozbudzają naszą ciekawość,
z Panią wszelkie zabawy przynoszą największą radość.

A za te krzyki i wrzaski wcale się nie gniewamy,
czasem nam się należy, bo nie słuchamy, biegamy...

I nie ma nawet najmniejszej w tym wszystkim Pani winy,
wszak chce Pani nas nauczyć troszeczkę dyscypliny.

Nie mamy też za złe wcale, że tyle nam Pani zadaje,
rozumiemy potrzebę ćwiczeń, nader doskonale.

Wybaczamy Pani kartkówki i dyktanda ze słuchu pisane,
i te uwagi, że pismo jest brzydkie lub książki pomazane.

Puszczamy także w niepamięć, że w basenowe środy
idziemy pieszo (nie autem!) pomimo chłodnej pogody.

Czasami też Pani mówi, żeśmy gaduły i lenie,
ale my za to wszystko wdzięczni jesteśmy szalenie.

Dziękujemy za wszystkie rozmowy, te z żartem i te na poważnie,
a z rad nam udzielanych korzystać będziemy uważnie.

Dziękujemy za bycie sobą, autentyczną, prawdziwą osobą;
za te cukierki chowane w szafce, rozdawane naszej gromadce.

Dziękujemy za przytulanie i za głaskanie po głowie.
Za co jeszcze? Za tak wiele! Wszystkiego nikt nie wypowie.

Największym, nam sie wydaje, będzie komplementem,
że wspominać będziemy Panią z wielkim sentymentem.

A na koniec tego wiersza, o żalu wspomnimy koniecznie,
że dorastamy tak szybko i nie będziemy razem wiecznie.

... miałam wenę ;)


Taki oto powstał efekt końcowy:


Wystarczyło już tylko oprawić i zapakować
(bibuła i sznurek okazały spełniły swoje zadanie)


...radość i wzruszenie - bezcenne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wizytę i podwójnie za komentarz ;)