Minęły szóste urodziny mojej panienki i pisałabym posta, gdyby nie oryginalna kreacja ;) Szukałyśmy w szafie czegoś wyjątkowego, ale nic nie jest bardziej oryginalne niż to, co wymyślamy i robimy - tak stało się i tym razem. Moja za mała podkoszulka zmieniła się w urodzinowa sukienkę:
Dół obszyłam falbanką z koronki, a właściwie jest po pocięta koronkowa firanka
Z tej samej firanki wycięłam cyfrę, wzięłam dwie warstwy, żeby była lepiej widoczna. Przyszyłam i gotowe!
Wygodnie i urodzinowo ;)
...bo nie dużo do szczęścia potrzeba ;)
Jejku, dziewczyny, ale ten czas leci... Domka, żyj zdrowo i kolorowo. Spełnienia najskrytszych marzeń Ci życzymy, no i kreatywności jeszcze większej niż mamusia:) Buziaczki:)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł, nic dziwnego że panienka się tak cieszy :D
OdpowiedzUsuń