Na imprezy nie chodzę często, bo dwójka dzieci w domu sama zostać nie może, a do tego trzeba doliczyć pasję szycia, chęć poczytania, dolegliwości chorobowe, lenistwo i kilka innych;) W ten weekend jednak wyrwałam się z obowiązków domowych ( z duża pomocą babć!) i poszłam z mężem na imprezkę urodzinową i nie byłabym sobą, gdybym czegoś oryginalnego nie zaniosła - padło na poduszkę z życzeniami zamiast kartki urodzinowej.
Naszyta cyfra zdradza, ile to już (bądź dopiero) wiosen minęło
Cyferki są drapieżne i kosmate a przy tym milutkie ;)
Poszewkę uszyłam z bawełnianej jasnej tkaniny a to dlatego, żeby łatwo się po niej pisało, i żeby tekst był dobrze widoczny.
Życzenia wymyśliłam na poczekaniu, więc oryginalnością nie grzeszą, ale się spodobały;) Napisałam je na materiale przed zszyciem (bo tak łatwiej) mazakami do tkanin. Dużo miejsca zostawiłam wolnego na podpisanie się innych osób, obecnych i chętnych. Nie mam niestety zdjęcia ze wszystkimi podpisami, ale zapewniam, ze taka dopełniona różnymi charakterami pisma wygląda ciekawie.
... karaluchy pod poduchy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wizytę i podwójnie za komentarz ;)