19 kwietnia 2013

TRZYMACZKA DO SPINEK

        Kupiłam tydzień temu tamborek do wyszywania i nie zdążyłam go jeszcze użyć, ale moja córka owszem - trzymając w rękach prawdziwą igłę po raz pierwszy, wyszyła takie cudeńko:



Czarownicę narysowałam jej ołówkiem na materiale według konkretnych wytycznych a po kilku "maminych" wskazówkach wyszywała sama;)

To, co powstało wykończyłam maszynowo, czyli doszyłam tylną część i pętelkę. Domka wyszyła arcydzieło, więc nie mogłam go schować do szafy - przyczepiłam do niego spinki a ona wymyśliła nazwę - TRZYMACZKA DO SPINEK ;))



...pomysł mi się spodobał i chyba go jeszcze wykorzystam w zmodyfikowanej formie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wizytę i podwójnie za komentarz ;)