3 października 2012

SYRENKA WG PROJEKTU

       Od dłuższego czasu moja 5-latka zafascynowana jest wróżkami Winx i chciałaby wszystko, co jest z ich wizerunkiem. Myślę, ze gdyby był papier toaletowy (jak z Hello Kitty) to też by nie odpuściła, ale spokojnie...jako rozsądna mama (i w dodatku z niezbyt grubym portfelem) ograniczam zakupy a w zamian proponuję rysowanie. I jak się okazało, narysowanie wróżki nie jest najprostszym zadaniem dla mojej córci, choć rysuje całkiem dobrze. Znacznie łatwiejsze są do odtworzenia syreny... i tak z ostatniego rysunku syrenki zrobił się BARDZO POWAŻNY PROJEKT.  



Dostałam zlecenie uszycia syrenki z obrazka i mimo tego, że obrazek był czarno-biały, nie mogłam sobie pozwolić na żadne własne modyfikacje - wszelkie detale i instrukcje co do kolorów otrzymałam ustnie. Efektem sama byłam zaskoczona, bo syrenka wyszła rzeczywiście podobna. 



... najważniejsze, że moja projektantka zaakceptowała to, co wykonałyśmy wspólnie. Udało mi się jednak wtrącić swoje 3 grosze, czyli kieszonki w polarowej bluzce, która jest oczywiście zdejmowana. 


Nasza syrenka jest bardzo puchata i wysportowana, więc siada bez problemu i macha rękoma.


... w ostatniej chwili wpadł mojej projektantce do głowy pomysł na ozdobne wykończenie bluzki  


... kolory i kształty oczu, nosa i ust były zaplanowane od początku


Kiedyś kiedyś próbowałam swoich sił w robieniu na drutach, więc zostało mi sporo wełny w różnych kolorach - i całe szczęście, że mam naturę chomika i wszystko przechowuję, bo włosy syrenki też musiały powstać w konkretnych kolorach i w nie przypadkowej długości, bo przecież syrenka może zapragnąć mieć warkocz!


... z "zamontowaniem" korony miałam za to nie lada kłopot, ale jak widać - dla chcącego nic trudnego ;)


Dłuuuuga raca okazała się bardzo owocna - powstała puchata, mięciutka (bo wypełniona poliestrowym wkładem) syrenka ze zginającym się ogonem, zdejmowaną bluzką i solidnie wszytymi włosami, aby można ją było zamoczyć w kąpieli lub uprać w pralce po hucznej zabawie. 


Od tej pory moja królewna wszelkie czynności wykonuje zawsze ze swoją królewną-syrenką. Razem śpią, jedzą, kąpią się... i chodzą do przedszkola a nawet "czytają", bo syrenka projektu mojej córki nie tylko piękna jest, ale i mądra - jak twierdzi ona sama ;)



... nie mogę się już doczekać następnego projektu, ponieważ szycie zabawek tak nietypowych to prawdziwe i ciekawe wyzwanie a zabawa taką w 100% własną i jedyną maskotką przez siebie wymyśloną przynosi mnóstwo radości ;))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wizytę i podwójnie za komentarz ;)