2 września 2012

WORECZKI NA KAPCIE

... początek września - i dobrze to i źle, jak co roku ;) Moja przedszkolanka początku roku szkolnego nie mogła się doczekać i odliczała już od końca lipca. Zadowolona z długo oczekiwanego 3 września, przed snem zaczęła się pakować: kilka zabawek na początek, jakieś ubranka na zmianę i oczywiście kapcie, które się niestety do starego woreczka nie zmieściły i to nie dlatego, ze był za mały, po prostu  zabawek było ciut za dużo. Nie było wyjścia - musiałam wtrącić swoje matczyne trzy grosze i razem zrobiłyśmy selekcję rzeczy i ... zmieściło się, co powinno, ale woreczek wyglądał tak jakoś smutno i zwyczajnie a przecież okazja nadeszła nadzwyczajna i moje dziecko było dalekie od smutku. Nie pozostało nic innego, jak tylko uszyć własny niepowtarzalny worek na kapcie i inne niezbędne drobiazgi.

Biorąc pod uwagę, ze ostatnio wszystko jest w 3D, to nasz woreczek również - ma odstające dwuwarstwowe płatki i listek, pod którym jest kolejny wyszyty na materiale, no i ala płotek odstaje troszeczkę. Środek kwiatka to duży guzik, nie jedyny zresztą, ponieważ mały guzik w imieniu córci zastępuje literkę "o" - napis jest ręcznie wyhaftowany. Woreczek jest oczywiście ściągany sznureczkiem uszytym z tego samego materiału, co płatki kwiatka.

... do przedszkola można już iść!







 

... napis wyszedł odrobinę dziwacznie, ale przecież miało być oryginalnie





         Przyznać się jednak wypada, że woreczek Domki powstał jako drugi a miano pierwszego woreczka w mojej krawieckiej karierze przypadło woreczkowi Michałka (synka Mojej Ulubionej Sąsiadki), który obchodził wczoraj urodziny i poniższy woreczek uszyłam dla niego w prezencie:








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wizytę i podwójnie za komentarz ;)