Wyzwanie było nie lada, ale udało się;)
Uszyłam 10 spódnic z koła z podszewkami, a co za tym idzie zużyłam sporo materiału.
Przy ostatnich sztukach posiłkowałam się obrusem z plamami nie do sprania (zdjęcia powyżej)
- wszak u "miszmaszki" nic się ie marnuje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wizytę i podwójnie za komentarz ;)