Uszyłam szarą brzumisię dla mojej młodszej córci, bo materiał był milutki i mięciutki, i wdzięczny do wypełniania wkładem. Buźkę wyszyłam białą nicią a brzuszek i kokardka są czarno-białe, ale to ciemne ciało zabawki wywołało burzliwą dyskusję w moim domu...
Młodsza córcia jest zachwycona nową zabawką i siedzi z nią nawet na nocniku (i tylko siedzi niestety, bo sikać do nocnika nie chce). Starsza córcia natomiast (lat 6,5) popatrzyła, dotknęła, porównała miękkość brzuszka ze swoją brzumisią i po chwili milczenia stwierdziła: "Mamusiu, nie szyj już Murzynów" ...no i mnie wryło w ziemię. Dociekałam, dlaczego nie i się dowiedziałam, że są brzydcy, bo widziała na obrazku Murzynka Bambo. Tak oto zaczęła się poważna dyskusja między matką a córką na temat koloru skóry i podejścia do drugiego człowieka i choć temat do łatwych nie należy, szło nam całkiem sprawnie.
"No dobra, szyj te misie" - podsumowała, ale zamiast drugiej brzumisi uszyłam opaskę, bo pogoda jakoś mało letnia. Opaska jest dla mojej małej fanki murzynkowej brzumisi, dlatego ma równie ładną kokardkę.
Brzumisia jest śliczna :)
OdpowiedzUsuń