3 grudnia 2015

Skrzaty są wśród nas

Filcowego skrzata z futerkową brodą uszyłam w mikołajkowym prezencie dla wychowawczyni mojej córci:)





Nóżki to satynowy sznurek z drewnianymi koralikami a nosek to gotowy kupiony pomponik


Skrzata szyłam całkowicie ręcznie, bez użycia maszyny, bo efekt na łączeniach nie miałby tyle uroku. Wnętrze to wkład poduszkowy.


Czapeczka i ciało są z grubego filcu a broda to kawałek sztucznego futra przyklejony klejem na gorąco 
(podobnie, jak nosek i czapka)


Doszyłam metalowe serduszko z napisem "made with love", bo naprawdę tak jest!


Dedykację napisałam "dziecięcym" charakterem pisma na kartce, którą obkleiłam szeroką bezbarwną taśmą z dwóch stron i przymocowałam do spodu skrzata za pomocą taśmy dwustronnej.


Instrukcję uszycia znalazłam na fb (tutaj), ale gdyby kiedyś ktoś podany link usunął, 
to wstawiam obrazki:








Wydaje mi się, ze ten oryginalny skrzat powinien mieć coś ciężkiego w brzuszku (jakiś groch itp), żeby te ciężkie nóżki go nie przechylały do przodu, gdy nie będzie miał gruntu pod nogami, jak na zdjęciu poniżej. Groch miałam, ale nie takie buciki, więc zrobiłam nóżki po swojemu.


1 komentarz:

Dziękuję za wizytę i podwójnie za komentarz ;)